Łęgucki Młyn sprzedany za prawie trzy miliony

2016-11-23 20:06:58(ost. akt: 2016-11-23 16:32:52)

Autor zdjęcia: mat. prasowe

Powiat Olsztyński kilkakrotnie wystawiał ośrodek pod Gietrzwałdem na sprzedaż i w końcu znalazł się chętny. Łęgucki Młyn kupił Instytut Zrównoważonego Rozwoju Spółka z o.o. z siedzibą w Białymstoku za kwotę 2 mln 979,5 tys. zł. Ale umowa jeszcze nie została zawarta.
Do trzech razy sztuka — w przypadku ośrodka wypoczynkowego w Łęguckim Młynie to powiedzenie sprawdziło się. 7 listopada odbył się trzeci ustny przetarg nieograniczony na sprzedaż nieruchomości, będącej w czasach PRL-u ulubionym miejscem wysokich dygnitarzy państwowych na spędzanie wolnego czasu. — Cena wywoławcza została ustalona na kwotę 2 mln 950 tys. zł, przy wadium 300 tys. zł. Na ogłoszenie odpowiedział Instytut Zrównoważonego Rozwoju Spółka z o.o. z siedzibą w Białymstoku. Cena jaką nieruchomość uzyskała w drodze postępowania osiągnęła pułap 2 mln 979,5 tys. zł — wyjaśnia Katarzyna Grzybowska, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w olsztyńskim starostwie.

Zgodnie z prawem zgodę na sprzedaż musi wyrazić prezes Agencji Nieruchomości Rolnych. Jeśli takową wyda, a z kolei Lasy Państwowe posiadające prawo pierwokupu, nie zgłoszą akcesu nabycia ośrodka, pomiędzy Powiatem a firmą z Białegostoku zostanie zawarta umowa.

— Nieruchomość w Łęguckim Młynie leży na bardzo atrakcyjnym terenie i ma ogromny potencjał. Cieszę się, że znalazł się nabywca, tym bardziej, że w stosownym oświadczeniu podał, że zamierza kontynuować w tym miejscu działalność turystyczną. Czas, żeby Łęgucki Młyn zaczął tętnić życiem — mówi Małgorzata Chyziak, starosta olsztyński.

Na co zostaną przekazane środki ze sprzedaży ośrodka w Łęguckim Młynie? — Naszym celem jest realizacja takich działań, które podniosą jakość życia mieszkańców. Na wskazanie konkretnych inwestycji jest na razie za wcześnie. Najpierw muszą zostać spełnione wszystkie wymogi formalne związane ze sprzedażą nieruchomości — zastrzega starosta.

***
Łęgucki Młyn to były ośrodek wypoczynkowy o powierzchni około 7,7 ha. W skład nieruchomości wchodzą trzy wille, letni domek mieszkalny, dwa drewniane domki gospodarcze oraz wartownia z barem i biurem. Mała elektrownia wodna zajmuje prawie 210 metrów kwadratowych, składa się z jazu z zasuwami oraz budynku z generatorami i dwiema turbinami typu Francisa o mocy 32 i 38 kW.

Cała posiadłość jest wyposażona w infrastrukturę techniczną. Przy brzegu jeziora stoją dwa pomosty spacerowe. Szczypty emocji dodają miejscowe legendy, według których Łęgucki Młyn miał być ulubionym miejscem spotkań dygnitarzy PRL-u z Władysławem Gomułką na czele. Ponoć w okolice przyjeżdżał też na polowania Piotr Jaroszewicz, a jeden z domków z sosny syberyjskiej podarował Gomułce Nikita Chruszczow.


Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ltj #2119641 | 85.193.*.* 24 lis 2016 12:26

    Jako młody inżynier odbywałem w latach 1988/1989, po studiach służbę wojskową w pułku budowlanym w Olsztynie (JW2390 przy ul. Artyleryjskiej) i przez 10 miesięcy (aż do uruchomienia elektrowni) uczestniczyłem w jej odbudowie i uruchomieniu. Chciałbym pozdrowić Pana Stanisława Kuletę ówczesnego kierownika ośrodka w Łęguckim Młynie, o ile jest prawdopodobieństwo, że przeczyta ten artykuł. W sierpniu ubiegłego roku przejeżdżając przez Łęguty zajrzałem w to miejsce, w którym zostawiłem kawałek swojej pracy. Pozwolono mi wejść na krótko na teren obiektu, gdy powołałem się na nazwisko Pana Stanisława. Wiem , że chyba nadal nadzoruje działanie elektrowni. Fajnie było po 26 latach zobaczyć to urokliwe miejsce. Miło też wspominam Pana ppłk. Jankowskiego, swojego bezpośredniego przełożonego por. Rudzkiego i grupę podległych mi wtedy żołnierzy służby zasadniczej, którzy chociaż młodzi wiekiem mieli już duże umiejętności fachowe.Na początku byli nieufni w stosunku do mnie jako tzw. "bażanta", ale z czasem dogadaliśmy się i efekt końcowy naszej pracy był ciekawy. Przypomniałem sobie jeszcze nazwisko Pana Inż. Duczymińskiego projektanta części mechanicznej i elektrycznej odbudowywanej elektrowni (chyba wtedy pracownika AR-T). Niestety nie mogę przypomnieć nazwiska mechanika, pracownika cywilnego JW 2390, który w zasadzie włożył z kilkoma żołnierzami najwięcej pracy w uruchomienie turbin elektrowni. Obecnie mieszkam w Białymstoku i może będzie okazja będąc przejazdem przez tę okolicę zobaczyć co ze swoim nabytkiem robi nowy właściciel

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  2. grosz do grosza #2119328 | 83.24.*.* 23 lis 2016 22:31

    nie stać mnie na taki młyn

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Studnia bez dnia.... #2119686 | 79.185.*.* 24 lis 2016 13:12

      Trzeba tam włożyć dobre 6 baniek i to pod nadzorem konserwatora. Standard z lat 70/80, wieloosobowe pokoje bez łazienek, brak infrastruktury poza pomostem i boiskiem. Obok hotel "Masuria" w Worlinach na krawędzi bankructwa od lat. A nieco lepszy.... i z zapleczem. To się nadaje wyłącznie na pralnię. Szmalu, oczywiście. I jakiś burdel na uboczu, bo w krzakach a w miarę dobry dojazd i nikt ciekawski nie zajrzy

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. dar #2120286 | 89.228.*.* 25 lis 2016 07:20

      Wszyscy rozczulają się, że ośrodek udało się sprzedać, na (osoba, firma) która wygrała przetarg, już ogłasza się na olx, ze sprzedażą rozparcelowanego ośrodka na części, co napewno niczego dobrego nie wróży :)

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    3. zorz #2119604 | 88.156.*.* 24 lis 2016 11:38

      Nie jest żadną legendą, tylko faktem, że Władysław Gomułka był tam internowany po pozbawieniu go przywództwa PZPR i mieszkał do końca życia w odosobnieniu. Miejsce naprawdę piękne. Byle kupiec go nie zmarnował.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      Pokaż wszystkie komentarze (11)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5