Karuś mieszkał przy grobie swojej pani, potrzebuje nowego domu

2014-10-15 10:49:18(ost. akt: 2014-10-15 11:02:03)

Autor zdjęcia: Archiwum schroniska

Karuś spędzał dni przy grobie swojej zmarłej opiekunki, nocował w pobliskiej stodole. Czasem ktoś go nakarmił, czasem przegonił kijem, kopnął. Stodołę zburzono, a Karuś trafił do schroniska. Bardzo nie chce tam być. Szukamy dla niego domu.
Karuś ma dziewięć lat, od ponad tygodnia jest w schronisku dla zwierząt w Tomarynach. — Został zabrany spod bloku w Olsztynku — mówi Monika Kulesza, kierownik schroniska. — Zanim jednak blok powstał, w tym miejscu stała stodoła. Kawałek dalej jest cmentarz.

A na cmentarzu grób kobiety, która wychowała i kochała Karusia. Pies przy nim zamieszkał. Spędzał tam dni, nocował w stodole. Czasem ktoś go nakarmił, czasem przegonił kijem, kopnął. W końcu, jak informuje Kulesza, stodołę zburzono, a na jej miejscu powstały bloki. W jednym z nich zamieszkała kobieta, którą Karuś pokochał tak, jak swoją panią.

— Karuś potrafi kochać tak, że ciężko nawet to opisać. Pani z bloku wzięła go na trochę, ale ma już psa, a na drugiego nie zgodził się jej mąż — opowiada Monika Kulesza. — Karuś stracił dom, ale nie stracił nadziei. Zamieszkał pod drzwiami. Kobieta go dokarmiała, ale byli i tacy, którzy przeganiali go kijem.

Losem psa zainteresowała się wolontariuszka, która w Olsztynku dba o bezdomne psy. Powiadomiła straż miejską. I tak Karuś trafił do schroniska.

W sobotę Karuś jednak uciekł. Dobę później wolontariuszka dowiedziała się telefonicznie, że pies jest w Olsztynku. Dziewięcioletni, kulejący mały pies przeszedł 22 kilometry, żeby wrócić do swojej ukochanej pani, która nie może go zatrzymać.

Od poniedziałku Karuś znowu jest w schronisku w Tomarynach. I chociaż wszyscy tam się cieszą, że jest cały i zdrowy, wiedzą jedno: jeżeli raz uciekł i pokonał tę trasę, to ucieknie kolejny raz. Dlatego potrzebuje nowego domu i kochającego opiekuna.


MK

Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Asia #1508263 | 31.61.*.* 15 paź 2014 12:59

    kochany...22km na tych małych nóżkach:( Czy nikt go nie pokocha????

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

  2. JAGODA #1508354 | 81.190.*.* 15 paź 2014 14:51

    Z WIELKA CHECIA BYM GO WZIELA,BO POSZUKUJE WLASNIE STARSZEGO PIESKA ,KTORY POTRZEBUJE CIEPLEGO DOMKU,KOCHAM PIESKI A MOJ ODSZEDL W MAJU

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. Ela #1508384 | 92.60.*.* 15 paź 2014 15:22

      Pani Jagodo, proszę działać. Żal psa

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. Jesli nie zdecyduje się Pani #1508389 | 188.146.*.* 15 paź 2014 15:25

      na pieska, to ja go jutro wezmę. Mieszkam w domu jednorodzinnym w Olsztynie, pies będzie miał dobrze

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. wolontariuszka #1508447 | 37.152.*.* 15 paź 2014 16:25

        \\Jeśli ktoś z Państwa jest chętny pomoc Karusiowi, proszę kontaktować sie ze Schroniskiem w Tomarynach, tel 534 204 420 Pani kier Monika Kulesza

        Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (16)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5